Projekt jest prosty, ma kilka zasad.
Dobre jedzenie.
Ruch.
Szukanie energii.
Jeśli czujesz się niewyspany/a, nawet kiedy śpisz długo. Jeśli niby-wiesz-co-jeść, ale wieczorem zapychasz się czymś zupełnie bez sensu. Jeśli nie masz czasu na siedzenie w kuchni, a chciał(a)byś jeść zdrowo. Jeśli od baaardzo daaawna bezskutecznie próbujesz zmusić się do ruchu (albo nawet trochę się ruszasz, ale efekty są niezadowalające). Jeśli lubisz się napić i zapalić, ale czujesz się od tego gorzej. Jeśli uważasz, że zdrowe jedzenie jest z definicji mniej smaczne niż niezdrowe jedzenie. Jeśli zalegasz przed telewizorem/komputerem po pracy, chociaż wiesz, że mógłbyś/mogłabyś w tym czasie czytać dobrą książkę, uczyć się nowego języka, pójść na fitness albo do teatru. Jeśli ze wszystkiego tłumaczysz się "niemamczasuniechcemisięjestemzmęczona".
No, to witaj w klubie.
Nie twierdzę, że wiem wszystko o zdrowym odżywianiu. To taki eksperyment, więc sama będę się uczyć, zbierać możliwie wiarygodne informacje i tworzyć jak najlepsze przepisy na tych informacji podstawie.
PS. Także idę jeszcze na fajka i kieliszek wina, a od jutra zaczynamy "projekt: wiosna".
PS.PS. Oczywiście żartuję.
PS.PS.PS. A może nie.
Punkt drugi Twojego projektu "ruch" to moja życiowa zmora. Nie to, że nie lubię, ale ciężko się zmotywować to samodzielnego wysiłku;)
OdpowiedzUsuńDobrze to rozumiem, sama przez długi czas nie robiłam nic. Postaram się o ruchu też trochę napisać na marginesie przepisów - to naprawdę poprawia samopoczucie, pod warunkiem, że robi się coś, co się lubi :)
OdpowiedzUsuń