Chowder to jedno z tych (niezliczonych) kulinarnych pojęć, które nieskończenie trudno jest zdefiniować dokładnie: oznacza zupę rybną i/lub warzywną, zagęszczaną mlekiem i mąką lub okruchami chleba. Tradycyjną potrawą z Nowej Anglii jest New England Clam Chowder, czyli gęsta zupa (coś w rodzaju gulaszu) z małży - dla nas danie stosunkowo egzotyczne, które jednak uśmiecha się do turystów od chwili, gdy wjeżdżają do Bostonu.
Podczas mojej wizyty kilka lat temu Boston zachwycił mnie swoją "europejskością" i spokojem (było to oczywiście jeszcze przed tragicznym zamachem podczas maratonu, tym bardziej dla mnie uderzającym). Do tej pory miasto to kojarzyło mi się głównie z policjantami i gangsterami - naoglądałam się filmów w stylu "Infiltracji" i "The Town" - w trakcie dwudniowej wizyty nie napotkałam jednak zbyt wielu radiowozów. Atrakcją była za to wycieczka po Harvardzie (Oto jedna rzecz, którą warto zapamiętać: od czasu zdjęć do "Love Story" nie wpuszczono tam żadnej ekipy filmowej. Pamiętajcie o tym, oglądając po raz kolejny "Social Network";)), uliczni tancerze i uliczne jedzenie.
Jak zaznaczyłam wcześniej, chowder - przynajmniej wedle wikipedii;)) - to "seafood OR vegetable stew". Jedną z jego odmian jest "corn chowder", czyli chowder kukurydziany, zabielany mlekiem. Nic nie stoi na przeszkodzie, by było to mleko kokosowe. Taka zupa niewiele ma wspólnego z bostońskim oryginałem, jest jednak pyszna, wegańska, a - po schłodzeniu - doskonała na upały.
"Chowder" kukurydziany z mlekiem kokosowym i curry
2 młode cebulki
duży ząbek czosnku
świeża papryczka
2 kolby kukurydzy
2 małe ziemniaki
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka mieszanki przypraw curry
1/4 łyżeczki wędzonej papryki
puszka mleka kokosowego (400ml)
bulion warzywny/ew. woda
oliwa, sól
sok z cytryny
Cebulkę, czosnek, papryczkę siekamy, wrzucamy do garnka na oliwę. Ziemniaki obieramy, kroimy w drobną kostkę, ziarna odkrawamy od kukurydzy, wrzucamy do garnka i dusimy przez kilka minut. Dodajemy przyprawy, a po kolejnych 2-3 minutach - mleko kokosowe i podobną ilość bulionu warzywnego lub wody. Gotujemy na małym ogniu ok. 15-20 minut. Po tym czasie zupę dość dokładnie blendujemy (można ją przetrzeć przez sito, ale mnie akurat odpowiada nie-d0-końca-gładka konsystencja). Zupa będzie bardzo słodka, obficie więc przyprawiamy ją solą i sokiem z cytryny. Podajemy na ciepło lub zimno.
Pyszna kremowa zupa... Uwielbiam dania z mlekiem kokosowym ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńpyszności! uwielbiam zupy z kukurydzy ;)
OdpowiedzUsuńPS. Wielkie dzięki za udział w akcji "Kukurydziane Wariacje II". ;) I zapraszam do dodawania kolejnych przepisów ;).
Chodzi za mną taka zupa :)
OdpowiedzUsuńczy zamiast swiezej kukurydzy mozna dodac kukurydze z puszki? Czy zmieni to za bardzo smak?
OdpowiedzUsuń