Pysznie, choć mam nadziję, że do tego wpadnie jeszcze coś równie smacznego :)
No tak, nie ma to jak fala diet po świętach... ;)
Ja to nawet specjalnie nie dietuję, bo nie obchodzę świąt i się specjalnie nie objadałam - ale wychodzę naprzeciw potrzebom społecznym ;))
Co od jutra, co? :D Ja tam nie wiem! Na szczęście :D Ale soku z pomarańczy bym się napiła :-)
Pysznie, choć mam nadziję, że do tego wpadnie jeszcze coś równie smacznego :)
OdpowiedzUsuńNo tak, nie ma to jak fala diet po świętach... ;)
OdpowiedzUsuńJa to nawet specjalnie nie dietuję, bo nie obchodzę świąt i się specjalnie nie objadałam - ale wychodzę naprzeciw potrzebom społecznym ;))
OdpowiedzUsuńCo od jutra, co? :D Ja tam nie wiem! Na szczęście :D
OdpowiedzUsuńAle soku z pomarańczy bym się napiła :-)