Przednówek, słońca jeszcze nie bardzo, na bazarach pierwsze nieśmiałe przebłyski, choć jeszcze trochę nudy. Trochę jak nudy na blogu - jak nie sałatka z kaszy, to zupa krem, jak nie zupa, to sałatka... Następne przepisy będą już całkiem inne. Dzisiaj ostatni - na jakiś czas - krem. Jeszcze ze starej marchewki.
Krem marchewkowy z oliwą chilli i chipsami z marchewki
1 średnia cebula
1/4 łyżeczki kurkumy
szczypta nitek szafranu (opcjonalnie)
1/4 łyżeczki mielonej kolendry
4 marchewki
sok z 1/2 pomarańczy
bulion warzywny
oliwa, sól
1 marchewka
wędzona papryka, cayenne, sól
Do podania:
kilka kropel oliwy aromatyzowanej chilli (jak zrobić domową, można przeczytać np. tu)
listki kolendry, wędzona papryka
Pokrojoną cebulę szklimy na oliwie z przyprawami. Dodajemy pokrojoną w nieduże kawałki marchewkę, zalewamy sokiem z pomarańczy, a następnie bulionem (ja dodaję szklankę, po zmiksowaniu rozcieńczam do pożądanej konsystencji).
Piątą marchewkę kroimy w cienkie paski przy pomocy obieraczki do warzyw. Obtaczamy w cayenne, papryce, soli i kropli oliwy. Układamy na papierze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na około 5 minut, ale w tym czasie nie spuszczamy marchewek z oka, bo w jednej chwili z surowych robią się czarne :)
Zupę podajemy z chipsami, listkami kolendry, oliwą aromatyzowaną chilli i szczyptą wędzonej papryki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz