Nigdy nie byłam fanką śmietanowych sosów do makaronu, a przez długi czas nie wpadło mi nawet do głowy, by łączyć makaron z jogurtem. Jest to kolejna rzecz, której nauczył mnie Yotam Ottolenghi - odkąd spróbowałam jego makaronu z groszkiem i jogurtem z książki Jerusalem, przestałam przejmować się tym, co by na to powiedzieli Włosi, i zaczęłam eksperymentować z dodatkami, zazwyczaj nieco inspirowanymi Bliskim Wschodem. Tak jest i tym razem, kiedy prócz groszku i pinii z oryginalnego przepisu, dodałam pory, cukinię i miętę.
Spaghetti z porami, jogurtem, cukinią i owczą fetą
spaghetti (dla jednej osoby)
kopiasta łyżka mrożonego groszku
biała część pora, posiekanego w cienkie półplasterki
1/2 małej cukinii, pokrojonej w cienkie półplasterki
oliwa z oliwek
świeży tymianek, oregano, suszona mięta
odrobina soli, pieprz
duża łyżka gęstego jogurtu
łyżka orzeszków piniowych
pepperoncino
oliwa
Do podania: świeża bazylia i mięta, owcza feta, świeżo mielony pieprz
Makaron gotujemy wedle przepisu na opakowaniu, w odpowiednim momencie dodajemy groszek (ja makaron gotowałam 10 minut, groszek dodałam po dwóch).
Pokrojone pory smażymy na oliwie do miękkości, dodajemy pokrojoną w pół/ćwierćplasterki cukinię, przyprawiamy tymiankiem, oregano, miętą, odrobiną soli.
Na drugiej patelni rozgrzewamy kapkę jeszcze oliwy, wrzucamy na nią orzeszki piniowe i pokruszone pepperoncino, smażymy do zbrązowienia. Odsączamy orzeszki, zachowując oliwę.
Pod porami gasimy ogień i powoli dodajemy jogurt, uważając, by się nie zważył. Delikatnie wrzucamy na patelnię ugotowany makaron z groszkiem.
Makaron przekładamy na talerz, dodajemy świeże zioła, kruszymy fetę, posypujemy orzeszkami i świeżo mielonym pieprzem. Ewentualnie możemy dodać odrobinę oliwy chilli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz