Strasznie mnie długo nie było - oczywiście wynika to przede wszystkim z nagromadzenia zawodowo-doktoranckich obowiązków. Zanim dołączę wreszcie znowu przepis na coś dobrego do zjedzenia, pokazuję, czym ratuję się w czasie wykonywania tychże.
Kawy nie lubię, colę light NAPRAWDĘ muszę ograniczyć, napoje na bazie mate są pyszne, ale słodkie i drogie. Co można wypić w zamian? Jest kilka opcji:
- najprostsza z nich to oczywiście mocna, zielona herbata :)
- coraz większą popularnością cieszy się yerba mate - w klasycznej, gorącej wersji lub jako zimny napój; ja robię swoją wersję domową: parzę mocny napar i łączę go w szklance z sokiem z cytryny, syropem z agawy, liśćmi mięty i zimną wodą
- niezłym rozwiązaniem jest również guarana w proszku; można dodawać ją do najróżniejszych, ulubionych napojów - wody z cytryną i miętą lub pomarańczą i imbirem, do mrożonej herbaty etc. Poniżej mój ulubiony poranny pobudzacz, w którym prócz guarany znajdują się osławione, superfoodsowe jagody goji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz