Pisanie doktoratu pochłania mnie obecnie niemal całkowicie - z domu wychodzę głównie na fitness i na spożywcze zakupy. Kiedy już zaopatrzę się już w środy u Pana Ziółko, biorąc pod uwagę poziom wypełnienia moich kuchennych szafek, mogę już gotować przez cały tydzień, dokupując tylko tofu, mozzarellę czy jogurt.
Dodatek gęstego, bałkańskiego jogurtu do makaronu może nie wydawać się czymś oczywistym, jednak Yotam Ottolenghi uważa, że warto i ja się z nim zgadzam. W wersji wegańskiej poniższe połączenie warzyw, orzeszków i przypraw, również sprawdzi się jednak bardzo dobrze.
Penne z zielonymi warzywami, orzeszkami pinii, jogurtem i chilli
makaron penne w ilości dla jednego głodnego człowieka (u mnie pełnoziarnisty; można użyć innego typu krótkiego makaronu, np. orecchiette czy fusilli)
oliwa z oliwek
mała cebula
kilka plastrów dużej cukinii, pokrojonych na połówki lub ćwiartki
zgnieciony ząbek czosnku
garść mrożonego groszku
kilka różyczek brokułów
po szczypcie suszonych oregano i mięty
jedna suszona papryczka chilli (lub wedle uznania)
sól
Do podania:
łyżka gęstego jogurtu
garść prażonych orzeszków piniowych
świeżo mielony pieprz
Makaron gotujemy według wskazówek na opakowaniu. W drugim garnku krótko gotujemy groszek i brokuły, przerzucamy do zimnej wody i odsączamy.
Na patelnię wlewamy sporo oliwy, mocno rozgrzewamy i dodajemy pokrojoną w piórka cebulę. Smażymy, aż zbrązowieje. Odsączamy na ręczniku papierowym.
Wycieramy patelnię, wlewamy odrobinę oliwy i smażymy na niej cukinię z czosnkiem. Dodajemy oregano, miętę, chilli i sól. Wrzucamy podgotowane warzywa i ugotowany makaron, podgrzewamy jeszcze chwilę (ten krok bywa często pomijany, a jest kluczowy dla stworzenia dobrego makaronu).
Makaron podajemy z łyżką gęstego jogurtu, prażonymi orzeszkami, podsmażoną cebulką i czarnym pieprzem.
Przepiekne, przepyszne:)
OdpowiedzUsuń