Shakshouka - danie z jaj gotowanych w pomidorowo-paprykowym sosie - pochodzi z Tunezji. Jego nazwa w języku arabskim oznacza "mieszankę". Zyskało ogromną popularność w Izraelu, gdzie walczy o miano narodowej dumy z hummusem i falaflem. Przypomina trochę turecki menemen, trochę meksykańskie huevos rancheros. W Izraelu shakshouka podawana jest przez cały dzień, moim zdaniem najlepiej nadaje się na leniwy, weekendowy brunch.
Shakshouka
(zmodyfikowany przepis Yotama Ottolenghiego z książki Plenty)
1/4 łyżeczki nasion kminu
80ml oliwy (dałam znaaacznie mniej, ok. 3 łyżek)
1 duża cebula, pokrojona w pióra
łyżeczka harissy (pasty lub proszku)
2 papryki, pokrojone w pasy
2 łyżki cukru muscovado
liść laurowy
łyżeczka tymianku (świeżego lub suszonego)
garść posiekanej natki pietruszki
garść posiekanej kolendry
3 dojrzałe pomidory (póki są;))
1/4 łyżeczki nitek szafranu
sól, pieprz
2-4 jajka
do podania:
pita, jogurt naturalny, jeszcze więcej pietruszki i kolendry
Na dużej patelni prażymy nasiona kminu. Gdy zaczną pachnieć, dodajemy oliwę i cebulę. Smażymy na niedużym ogniu przez 2-3 minuty. Dodajemy harissę (pastę), cukier, liść laurowy i paprykę. Zwiększamy ogień, dorzucamy posiekane zioła, a następnie szafran i pokrojone pomidory (ew. harissę w proszku). Dusimy całość przez około 15 minut, podlewając wodą tak, by utrzymać konsystencję sosu do makaronu. Solimy i pieprzymy do smaku.
Ostrożnie wbijamy jajka, zmniejszamy ogień do minimum, przykrywamy patelnię i gotujemy ok. 10 minut, żeby lekko się ścięły.
Podajemy posypane kolendrą i pietruchą, z ciepłą pitą i gęstym jogurtem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz